Początek roku akademickiego rozpoczynamy nie tylko spotkaniem z bibliografią naukową, ale przede wszystkim chcemy ten rok rozpocząć ze Słowem Bożym, dlatego już na starcie – w niedzielę 3 października, przeżywaliśmy dzień skupienia, w czasie którego słowo wygłosił nasz ojciec duchowny ks. Andrzej Szpaczyński.

Tradycyjnie dzień skupienia rozpoczęliśmy w sobotę o godzinie 20.00 wezwaniem do Ducha Świętego poprzez odśpiewanie pieśni „O Stworzycielu, Duchu przyjdź!” (łac. Veni Creator Spiritus). Po tej modlitwie odbyła się pierwsza konferencja, podczas której rekolekcjonista wprowadził nas w niedzielny dzień skupienia. Tematem przewodnim konferencji była Księga Jonasza. Ksiądz Andrzej zwrócił szczególną uwagę na zachowanie Jonasza, jego postawę wobec Boga i ludzi, a także dojrzałość, a raczej jej brak. Odpowiedzią proroka na pierwsze wezwanie Pana: „«Wstań, idź do Niniwy – wielkiego miasta – i upomnij ją, albowiem nieprawość jej dotarła przed moje oblicze».” (Jon 1,2) była ucieczka Jonasza do Tarszisz. Rekolekcjonista zaprosił nas do refleksji nad naszym powołaniem (Niniwą) oraz zauważeniem co jest miejscem naszej ucieczki (Tarszisz). Kluczowym okazała się również myśl o konsekwencjach naszej ucieczki przed powołaniem, a szczególnie ich wpływ na drugiego człowieka – nasze nieposłuszeństwo, nasz grzech, dotyka nie tylko nas samych, ale dotyka całego Kościoła. Jednym z ostatnich rozważań były przymioty i cechy Boga, które wyraźnie dostrzec można na kartach Księgi Jonasza. To przede wszystkim cierpliwość – Bóg jak ojciec, z wielkim spokojem i wyrozumiałością prowadzi syna ku dojrzałości – z cierpliwością mu tłumaczy, pokazuje błędy i wady, a nadto swoją miłość i łagodność. Drugą z ważnych cech Boga jest miłosierdzie jakie objawia Niniwitom w momencie ich nawrócenie, ale również wobec samego Jonasza. Prorok pogrążony w gniewie – „«Słusznie gniewam się śmiertelnie».” (Jon 4,9) – nie widzi dla siebie innego wyjścia jak śmierć: „Teraz Panie, zabierz, proszę, duszę moją ode mnie, albowiem lepsza dla mnie śmierć niż życie” (Jon 4,3). Pan jednak nie przystaje na propozycję Jonasza, gdyż wielkie jest jego miłosierdzie i łaska – kocha Jonasza i pragnie, aby żył i budował z Nim relację.

Wdzięczni Panu Bogu za ten czas i napełnieni Jego słowem, pragniemy nieustannie szukać Jego woli i stawać do walki z naszym Tarszisz.

Categories: Aktualności